W artykule autor stara się odpowiedzieć na pytanie, czego i jak człowiek dorosły się uczy w kolejnych fazach życia rodzinnego, nie zwracałem uwagi na to, że niektórzy ludzie w swej pamięci zachowują fakty, zdarzenia i sytuacje, które każą im postrzegać rodziców i innych członków rodziny jako osoby znaczące, pełniące funkcje przewodników życiowych przez całe lata, a nie tylko w dzieciństwie czy młodości. Badacze rodziny, zarówno socjologowie, jak i pedagodzy, zajmując się tą kwestią, przytaczają i opisują fakty świadczące o tym, że rodzice, mając na uwadze bycie w świecie społecznym własnego potomstwa, wprowadzają je w system wzorów i wartości kulturowych uznawanych nie tylko przez rodzinę, ale także przez szerszą społeczność, opisują działania edukacyjne rodziców, starają się odpowiedzieć na pytanie, czego i jak młody człowiek uczy się w rodzinie. Jednakże w tej wypowiedzi pominę szczegółowe analizy rodziny jako podmiotu nadającego habitus własnym dzieciom, aczkolwiek wspomnę o tym, a uwagę skupię na próbie pokazania rodziny jako miejsca uczenia się jej dorosłych członków.