Tekst jest recenzją książki Jana Hartmana Zmierzch filozofii, w której głosi on tezę o nieuchronnym zakończeniu “projektu kulturowego zwanego filozofią”. Prowadzi metafilozoficzną analizę nieuprawnionych roszczeń filozofii, która ukonstytuowała swój autonomiczny przedmiot, jakim jest “filozofowanie”, narzucające go humanistyce. Hartman argumentuje, że nie chodzi o samorefleksję czy samokrytykę filozofii, gdyż właśnie taka postawa podtrzymuje zgubne przekonanie o wyjątkowej jej roli. Filozofia wyczerpuje swoje “zasoby retoryczne”, przegrywa z nauką w społecznym oddziaływaniu. Jest zaledwie literackim konceptualizowaniem świata, żyje współcześnie dzięki uniwersytetom i wydawnictwom. W imię uczciwości intelektualnej należy pogodzić się z kulturowym faktem, że następuje kres filozofii i nic go nie odwróci.