W niniejszej pracy rozpatrywany jest problem istnienia Boga w społeczeństwie przyszłości. Materiałem źródłowym jest dystopia dość młodej, ale już bardzo utytułowanej rosyjskiej pisarki, Anny Starobiniec, Żyjący (Живущий, 2011). Autorka prezentuje w niej świat prawie całkowicie zdominowany przez cyberprzestrzeń, w którym człowiek jest właściwie tylko dodatkiem do technologii, jeszcze niezbędnym, ale już nie traktowanym podmiotowo. Można zatem zgodzić się, że powieść ta jest de facto materializacją lęków internetfobów, ponieważ rozważa kwestię: co się stanie, jeśli dojdzie do pojawienia się w praktyce organizmu post-biologicznego. Starobiniec dokonuje tu skutecznej dekonstrukcji i Boga Ojca i Syna Bożego. Prawdziwym Bogiem jest informacja przekazywana przez System. Jest ona najcenniejszym elementem rzeczywistości, bo umożliwia postęp, a ten z kolei jest źródłem pieniędzy i praktycznie nieograniczonej władzy. Ludzie przyszłości, jak prognozuje autorka, będą trwale uzależnieni od technologii, przestaną samodzielnie myśleć i staną się słabi, tak jak ostatecznie słaby jest każdy system komputerowy. Jeśli sprawdzą się pesymistyczne prognozy Jeana Baudrillarda, prędzej, czy później ludzkość zniknie, bo pragnąc ulepszyć swoje życie, będzie nieświadomie dążyła do samounicestwienia.