Coraz częściej mówi się o pentekostalizacji chrześcijaństwa. Wyraża się ona w rozwoju zborów i Kościołów neopentekostalnych jak i w oddziaływaniu tych wspólnot na tradycyjne Kościoły, także katolicki. Na temat wartości tego zjawiska trwa dyskusja. Zwolennicy zarzutu o pentekostalizację widzą w niej źródło zgubnych dla Kościoła tendencji oraz drogę do zacierania różnic pomiędzy denominacjami. Przeciwnicy, nie negując gdzieniegdzie zaistniałych nadużyć, widzą wymianę duchowych darów. Niniejszy artykuł włącza się w powyższą dyskusję, szczególnie akcentując głos polskich teologów. Autor wyraża przekonanie, że otwartość na nowe wymiary duchowości i pobożności, jak również formy istnienia czy organizacji Kościoła nie oznacza sprzeciwu wobec Tradycji. Idea ciągłości tożsamości katolickiej zawiera bowiem zachowanie całego dziedzictwa wiary, przy jednoczesnym odważnym odnajdywaniu się w tym, co nowe, bardziej odpowiednie dla współczesnego człowieka. Taka nowość wpisuje się w samo jądro Ewangelii, a dla samego Kościoła stanowi możliwość rozwoju. Potrzebny jest tylko solidny fundament doktrynalny, troska o świętość oraz zdrowy rozsądek.