Pomimo iż osoba wybitnego teologa niemieckiego, od 1982 r. prefekta Rzymskiej Kongregacji do Spraw Doktryny Wiary, jest dziś niezwykle popularna, inaczej nieco ma się rzecz z jego obfitym dorobkiem teologicznym, który—nie licząc kilku pozycji zyskujących sobie światowy rozgłos—pozostaje w znacznej mierze nieznany. Zadzawijąją ig- norancją w tej dziedzinie wykazują nawet niektórzy autorzy prac poświęconych Ratzin- gerowi. W tej sytuacji trudno się dziwić, że teologia Ratzingera przedstawiana bywa niejednokrotnie w sposób powierzchowny, fragmentaryczny i tendencyjny. Przykładem tego jest książka J. Rolleta Le cardinal Ratzinger et la théologie contemporaine (Paris, Cerf 1987). Główną tezą wysuwaną przez Rolleta jest twierdzenie o swoistym regresywnym procesie zmian, by nie powiedzieć przełomie, który można rzekomo zaobserwować w poglądach niemieckiego teologa. Ratzinger, którego prace z lat siedemdziesiątych można określić jako teologicznie otwarte i postępowe, przeszedł—wg Rolleta—w połowie lat osiemdziesiątych na pozycje typu kontrreformacyjnego, charakteryzujące się tendencjami zachowawczymi. Przesadnym krytycyzmem oraz podejrzliwością i nieufnością wobec wszystkiego co nowe i nowatorskie w Kościele i w teologii. Widziany w takiej perspektywie dorobek teologiczny Ratzingera, jako pozbawiony niezbędnej spójności i jednorodności, straciłby bez wątpienia wiele na swym znaczeniu i wartości. Niniejszy artykuł jest próbą krytycznej weryfikacji powyższej tezy na podstawie bardziej szczegółowej prezentacji poglądów Ratzingera w kilku wybranych kwestiach, w których—zdaniem Rolleta—wspomniana regresywna ewolucja opinii niemieckiego teologa jest szczególnie wyraźna. Chodzi o problem recepcji Soboru Watykańskiego II, o kwestię kolegialności biskupów, o zagadnienie zapatrywań na teologię wyzwolenia oraz—w innym nieco kontekście—o sprawę relacji między Ratzingerem a Küngiem. Przeprowadzone w ramach niniejszego artykułu analizy wykazały niewystarczającą znajomość teologii Ratzingera przez Rolleta (zwłaszcza gdy chodzi o prace wcześniejsze i nie przetłumaczone na język francuski), a w konsekwencji także błędną ocenę jej charakteru i występujących w niej tendencji. Bez wątpienia mówić o rozwoju czy ewolucji poglądów teologicznych Ratzingera. Nie mamy tu jednak do czynienia, jak twierdzi Rollet, z serią posunięć regresywnych i swoistą negatywną nieciągłością, lecz wręcz przeciwnie—z ustawicznym pogłębianiem refleksji teologicznej, będącym owocem wierności raz przyjętym zasadom i stymulowanym przez intensywny kontakt z realiami życia współczesnego Kościoła i świata, postrzeganymi w duchu głębokiej wiary.