Kartezjusz wprowadził nową metodę myślenia, która stała się obowiązującym paradygmatem nowożytnej nauki. Metoda ta zastąpiła fizykę Arystotelesa i w praktyce unieważniła jego metafizykę. Główną tezą artykułu jest stwierdzenie, że myślenie kartezjańskie nie jest w stanie „zobaczyć” człowieka w jego człowieczeństwie. Postrzega ono człowieka jako skomplikowany mechanizm - maszynę. Dlatego teologia nie może przyjmować założeń kartezjańskich jako fundamentów swojej refleksji. Musi znaleźć inne racjonalne fundamenty i sposoby myślenia. Na pewno nie jest dobrą drogą dla teologii próba unieważnienia czy pominięcia rewolucji kartezjańskiej i powrót do scholastyki. Pomocą w tym poszukiwaniu jest filozofia europejska XX wieku, które też usiłuje wyrwać się z paradygmatu kartezjańskiego. W artykule wskazano w tym kontekście dwudziestowieczną refleksję filozoficzną nad językiem: semiotykę i hermeneutykę, oraz refleksję E. Levinasa, jako szczególnie przydatne w tych teologicznych poszukiwaniach. Prowadzenie refleksji teologicznej i duchowej poza paradygmatem kartezjańskim jest coraz ważniejsze, ze względu na gwałtowny rozwój technologii, a zwłaszcza tzw. „sztucznej inteligencji”.
Pobierz pliki
Zasady cytowania
Tom 51 Nr 2 (2018)
Opublikowane: 2018-12-31