Artykuł jest próbą nieantropologicznej lektury mówiącego o zwierzęcym cmentarzu fragmentu Pana Tadeusza. Odczytywany w świetle wiedzy indygenicznej Mickiewiczowski matecznik okazuje się pod wieloma względami reliktem animistycznej wyobraźni, w której ludzie i nie-ludzie mają podobny ontologiczny status. Czerpiąc z zakorzenionej w bezpośrednim doświadczeniu ludowej wiedzy, poeta antycypuje również całkiem współczesne przyrodoznawcze rozpoznania – te o „duchowym życiu zwierząt” oraz ich zbieżnych z ludzkimi mortualnych zwyczajach.