Numer w opracowaniu - 50 (1/2025) - refleksja/dystans/ironia
Numer w opracowaniu - 50 (1/2025): refleksja/dystans/ironia
Więcej jest roboty z tym, aby interpretować interpretacje niż samą rzecz.
Michel de Montaigne
Pięćdziesiąt twarzy Er(r)go...
I choć na każdej z nich maluje się inny rodzaj namysłu, to taki jubileusz – oraz niemal ćwierć wieku spoglądania w dyskursywne lustra kultury – nieuchronnie zapraszają do refleksji. Refleksji nie tylko retrospektywnej i diachronicznej, krytycznie kontemplującej ewolucje i mutacje całej sieci zjawisk, tekstów i teorii wypełniających niespokojne przestrzenie naszego bycia-w-świecie, ale także – a może przede wszystkim – refleksji introspektywnej, refleksji poświęconej swej własnej naturze, łącznie ze wszystkimi paradygmatycznymi pułapkami, kognitywnymi wyzwaniami i momentami egzystencjalnych euforii.
I właśnie tej specyficznej refleksji – refleksji nad esencją niej samej – pragniemy poświęcić jubileuszowy 50-ty numer naszego czasopisma. Od razu stajemy jednak w obliczu dobrze znanej poznawczej aporii: refleksja, ujmowana tradycyjnie, zakłada konieczny dystans, wyjście poza perymetr obiektu krytycznej kontemplacji, lokując obserwatorów w bezpiecznej od niego odległości. Jak przypominają nam jednak teoretycy ponowoczesności, dziś na taki komfort nie możemy już sobie pozwolić. Krytyczny dystans odszedł w zapomnienie (Fredric Jameson), a relacje pomiędzy obserwowanymi a obserwującymi zatraciły swój hierarchiczny charakter, gdyż statusu tych ostatnich nie legitymizuje już zdystansowana pozycja badaczy, lecz poziom ich partycypacji i zaangażowania. Wieża z kości słoniowej zamieniła się ruchliwą ulicę kipiącą wielokulturową i rzadko kompatybilną mieszanką języków, dyskursów i ideologii, której przestrzeń – jak przypomina Ernesto Laclau – określa zacierająca się granica między teorią a empirią, dodatkowo komplikując strategie jej eksploracji.
Czy zatem w tej kakofonii skonfliktowanych głosów jest jeszcze miejsce na spokojny obiektywizm, który nie byłby zainfekowany nostalgiczną tęsknotą jeśli nie za intelektualnym ancien regime to przynajmniej za wielko-narracyjnym światem stabilnych kategorii? Czy pozostała nam już tylko podszyta ideologiczną bezradnością ironia maskująca kognitywne zakłopotanie i – co gorsza – egzystencjalny cynizm kamuflujący rozpacz po rozszczelniających się kanonach prawdy? Czy rzeczywiście – jak postuluje Slavoj Žižek – uparcie trzymamy się ideologicznych iluzji, w pełni świadomi ich prowizoryczności, wierząc, że pewnego dnia zamienią się w prawdę? A może wręcz przeciwnie i – jak sugeruje Peter Sloterdijk przywołując pojęcie kynizmu – ironia to nasza ostatnia broń w walce z fortelami rozmaitych ideologii, która pozwala na odsłonięcie i tym samym rozbrojenie ich opresyjnych intencji. W takim ujęciu ironia staje się jak najbardziej pożądaną, a czasem nawet desperacką strategią przetrwania w świecie, w którym granica między ludzką i nie-ludzką inteligencją coraz bardziej się zaciera.
W ramach krytycznego ujęcia zarysowanej powyżej problematyki, zapraszamy do nadsyłania publikacji zainspirowanych następującymi zagadnieniami:
- refleksja/namysł/kontemplacja
- cynizm vs kynizm
- ironia w literaturze/filmie/sztuce
- bliskość i dystans
- obserwacja vs partycypacja
- paradygmaty/modele/ideologie
- kryzys kategorii/kategorie kryzysu
- teoria vs empiria
- krytyki rozumowania
- iluzje poznania/limity percepcji
- poznanie ponowoczesne
- powaga ironii
- pastisz/sarkazm/parodia
- ergo/sic/ad hoc
Teksty, wraz ze wszystkimi wymaganymi metadanymi, prosimy nadsyłać przez system OJS do dnia 1 marca 2024 (lecz nie wcześniej niż 1 grudnia 2023), zgodnie z procedurą opisaną w zakładkach „O czasopiśmie” i „Przesyłanie tekstów”.