Opublikowane: 2016-11-15

Cisza, "diminuendo" i "fermata" w muzyce poezji (na przykładzie Gerarda Manleya Hopkinsa)

Ewa Borkowska

Abstrakt

Artykuł "Cisza, 'diminuendo' i 'fermata' w muzyce poezji (na przykładzie Gerarda Manleya Hopkinsa)" jest próbą opisania znaczenia dźwięków i ciszy w poezji i muzyce, gdyż właśnie w tych sztukach ich wzajemna współpraca odgrywa wielką rolę. Cisza to nie tylko znużenie artysty i odpoczynek spowodowany ustaniem dźwięków, ale wymowa tego, co niesłyszalne, gdyż glosy ciszy bywają bardziej wymowne niż nieobecność dźwięków. Artykuł jest apologią nieco innej ciszy niż pragnie tego kanadyjski kompozytor R.Murray Schafer; mowa tutaj o tych dźwiękach lub takiej ciszy, którą proklamuje angielski poeta G.M. Hopkins (1844-1889). Hopkins wręcz nakazuje czytelnikowi, by "czytał jego poezję uchem". Tak więc poezja to z jednej strony wymowna muzyka, a z drugiej strony "fermata ciszy", w czasie której albo dojrzewa znaczenie (instress), albo poeta sygnalizuje, iż zmienia retorykę w kierunku kontemplacji. Mamy zatem w poezji dźwięki, ciszę, przemilczanie (Szymborska), rytm (wybuchowy, Sprung Rhythm jak u Hopkinsa), który często jest niemal najważniejszym środkiem wyrażania językowego, ale także całe sekwencje dźwięków, które wyłaniają się z ciszy, jak u T.S. Eliota, i tworzą muzykę języka. Słowa-dźwięki są żywe, w ciągłym ruchu, "napięte, pękają", ciągłe rozedrgane, nie potrafią "znieruchomieć", jak to ujmuje poeta. Poeta nadaje imiona rzeczom, ale stale pozostawia coś, co nie zostanie nigdy nazwane, co ukrywa sie w cieniu ciszy metafory, pozostaje niedopowiedziane lub całkiem niewypowiedziane. Słowa-dźwięki giną w mrokach refleksji i kontemplacji i dlatego medytacje Hopkinsa wedle "ćwiczeń duchowych" Ignacego Loyoli nabierają znaczenia jako rezultat przemyślenia w ciszy. Cisza i pamięć łączą sie ze sobą, gdy nieobecność dźwięku otwiera głębokie pokłady przypominania i owocuje poetyckim wyznaniem. U Hopkinsa cisza zostaje "wypowiedziana" poprzez "niesłyszalny glos muzyki duchowej". Ów moment w biografii poety zbiega się z przejściem od ciszy do dźwięku, swoistej konwersji nie tylko ku wierze, ale nade wszystko w sztuce tworzenia, gdy przerywa ciszę, by skomponować największe swe dzieło "Katastrofa statku Deutschland". W finale pozostaje jednak cisza, pożegnanie z dźwiękiem przy "przejściu zapory" (Tennyson), gdy dźwięk zamiera (diminuendo) i poeta może usłyszeć głos Ciszy. 

Pobierz pliki

Zasady cytowania

Borkowska, E. (2016). Cisza, "diminuendo" i "fermata" w muzyce poezji (na przykładzie Gerarda Manleya Hopkinsa). Er(r)go. Teoria - Literatura - Kultura, 2(33). Pobrano z https://journals.us.edu.pl/index.php/ERRGO/article/view/4345

ER(R)GO nr 33 (2/2016) - dźwięki/pauzy/cisze

Nr 33 (2016)
Opublikowane: 2016-10-28


ISSN: 1508-6305
eISSN: 2544-3186
Ikona DOI 10.31261/errgo

Wydawca
University of Silesia Press | Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego i Wydawnictwo Naukowe "Śląsk"

Ta strona używa pliki cookie dla prawidłowego działania, aby korzystać w pełni z portalu należy zaakceptować pliki cookie.