Nr 2 (2001): ER(R)GO nr 2 (1/2001)
Er(r)go,
czym jest druga strona dyskursu? Oczywistością, oczekującą odkrycia, czy po-dwójną, bo konstruowaną, nieoczywistością metafory i entymemy? Świat jako stabilny, choć ciągle odległy cel poznania, czy jako hipotetyczny projekt nomadycznej i niepewnej myśli? Historia jako makro-narracja czy konglomerat mini-opowieści, epistemologia czy retoryka, prawda oczywista czy relatywna? (Artykułem Grzegorza Dziamskiego wybiegamy już tematycznie do numeru trzeciego "Er(r)go"). Panracjonalizm czy adogmatyzm? Rze(czy)wistość = o(czy)wistość? Jak widać, obydwie wątpią w siebie zawoalowanyini morfemami.
Współczesne spory metodologiczne podziały na postmodernistów i tradycjonalistów, na wątpiących i pewnych, metaforystów i scjentystów, konstruktywistów i esencjalistów zawierąją się w postawie wobec oczywistości. Dla jednych oczywiste jest oczywiste, nawet, jeżeli trzeba drążyć, by je poznać; dla drugich oczywiste jest nieoczywiste, nawet jeżeli samo narzuca się wiedzy. Ale i tu desakralizacja fundamentów poznania staje się swoistym pogańskm sacrum, wpędzającym nas w kolejną serię dualizmów. Wielka narracja o unicestwieniu wielkich narracji. Anty-anty-anty-...-realizm.
Otaczamy czułą podejrzliwością dyskurs własny i dyskurs innego. Z dobrotliwą przemocą wytyczamy granice nawiasu (nie-)oczywistości. Poszukujemy nietrwałej i opalizującej przestrzeni między le dit a le dire. Nie ustajemy w wysiłku tłumacza, stale przekładając dualizmy na pluralizm, nierzadko powracając do punktu wyjścia, teraz już paradoksalnego. Każda dwoistość zawiera/otwiera jednak szczelinę, jedynie z pozoru pustą. Pozornie skazani na dualizmy, zapominamy czasem dopuścić do głosu Trzeciego.
Wojciech Kalaga